Samochodowy nadajnik GPS Locon batem na miłośników cudzych aut?
28 maja 2018 AutoFanatyk 0 Comments
Co możemy powiedzieć o kradzieży samochodów w Polsce? Z pewnością to, że była, jest i będzie. Nic nie wskazuje, aby miłośnicy cudzego mienia mieli zaprzestać swojej działalności, choć sprawiedliwe dodać trzeba, że liczba kradzieży spada. Nie oznacza to jednak, że podczas snu, zakupów czy w pracy naszym autom nic nie grozi. Nic z tych rzeczy. Przestępcy ewoluowali i teraz nie kradną byle czego i byle jak, ale samochody luksusowe, które kradzione są z gracją i wdziękiem. Czy da się przed nimi bronić?
Metoda „na walizkę”
Funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną zauważają, że obecnie bardzo wiele aut kradzionych jest na tzw. walizkę, która wzmacnia sygnał kluczyka w samochodach korzystających z systemów bezkluczykowych. Kradzież taka jest cicha, bo nikt nie używa łomów, śrubokrętów i innych tym podobnych narzędzi, które pozwoliłyby dostać się do wnętrza w sposób mechaniczny. Nie ma takiej potrzeby. Samochód rozpoznaje sygnał kluczyka (mimo że nie ma go w pobliżu), a złodziej wsiada do takiego auta, jakby od zawsze był jego właścicielem. Jako że kradzione samochody często w jedną noc potrafią przemierzyć Polskę wzdłuż i wszerz lub trafić do dobrze ukrytej dziupli, pomocnym narzędziem w namierzeniu auta może być lokalizator GPS. W nasze ręce wpadł Locon — nadajnik samochodowy GPS BA.01. Skoro tak, nie mogliśmy go nie przetestować. Oto wynik naszych testów.
Prosty montaż
Już na wstępie zaznaczyć trzeba, że nadajnik ten jest zaskakująco prosty w montażu, choć znajdą się pewnie także ci, którzy stwierdzą, że skoro łatwo go zamontować, bez problemu można go też usunąć. Po części tak, a więc głowa kierowcy w tym, aby taki nadajnik dobrze w samochodzie ukryć. Koniecznie w pobliżu złącza OBD II, bo właśnie do niego jest on podłączany. To gniazdo w poszczególnych modelach samochodów ma inną lokalizację, a więc tu odrobinę kreatywności pozostawiamy kierowcom. Sam fakt, że lokalizator można założyć osobiście, uważamy jednak za atut. Nikt nie musi przecież wiedzieć, że nasz pojazd ma dodatkowe zabezpieczenie w tej formie. Potraktujmy to więc jak swego rodzaju „asa w rękawie”.
Funkcjonalność
Lokalizator GPS ma przede wszystkim informować o pozycji samochodu i robi to z dużą dokładnością. W tym przypadku dzięki sparowaniu go ze smartfonem czy tabletem mamy też kilka praktycznych funkcji dodatkowych. Jedną z nich jest kontrola prędkości. Po ustawieniu jej odpowiedniego poziomu, a następnie przekroczeniu, system poinformuje o tym kierowcę. Sprawdziliśmy i działa.
Poza tym GPS podaje też dokładne informacje o przejechanych trasach ze średnimi prędkościami pokonywania poszczególnych dystansów oraz czasem podróży. To już nie tylko dodatek praktyczny, ale też dobre zabezpieczenie. Trzeba zauważyć, że przestępcy bardzo często chowają samochody w podziemnych garażach czy kontenerach, gdzie sygnał GPS może być zakłócony. W takiej sytuacji pomocna będzie sama trasa przejazdu, która pozwoli odkryć miejsce przechowywania samochodu. Zresztą zareagować można znacznie szybciej, ponieważ system wysyła powiadomienie zaraz po wykrytym ruchu. Wysyłane jest ono na skrzynkę e-mail, SMS lub aplikację mobilną.
Wielkich zastrzeżeń do tego nadajnika mieć więc nie można. Podaje on dokładną trasę przejazdu oraz informuje o wykryciu ruchu, a więc pozwala w miarę szybko zareagować na kradzież i dostarczyć funkcjonariuszom odpowiednich materiałów. Jak na cenę 249 zł wypada dobrze. W kontekście kradzieży pojazdu za kilkanaście, kilkadziesiąt czy tym bardziej kilkaset tysięcy nie jest to w zasadzie żaden koszt.
Tyle o nadajniku GPS Locon, który w naszej redakcji zebrał oceny jak najbardziej pozytywne. Podobnie jak pochodząca z tej serii kamera wewnętrzna Locon BD.03. Nie ulega natomiast wątpliwości, że system monitoringu wewnętrznego w domach czy mieszkaniach jest dziś w zasadzie niezbędny. Wszak przestępcy to nie tylko miłośnicy naszych samochodów, ale również włamywacze polujący na drogi sprzęt RTV, AGD, gotówkę, złoto czy inne kosztowności.
Do ich zabezpieczenia kamera Locon nada się jak najbardziej. Nie tylko z tego względu, że monitoruje wnętrza. Nie można nie wspomnieć, że ma funkcję alarmu ruchu. Jest to o tyle istotne, że kamera wykryje każdy ruch pod nieobecność domownika, który dostanie powiadomienie na skrzynkę e-mail, w postaci SMS-a czy w dedykowanej aplikacji. Podczas wakacji, wyjazdu biznesowego czy każdej innej nieobecności można więc spać spokojnie. Tak w dzień, jak i w nocy, ponieważ wideorejestrator Locon posiada wbudowany tryb podczerwieni, który załącza się automatycznie, kiedy tylko pogorszą się warunki świetlne.